Bolesne świata porządki

Świat przyspieszył. Tak bardzo, że to, co nagrywam rano, wieczorem może być historią, ale z całą pewnością historią już teraz jest świat liberalnej Europy. Gdyby istniało jedno słowo łączące uczucia niedowierzania, upokorzenia i abdykacji, to byłoby mottem dla maratonu rozmów od Monachium, przez Warszawę, po Rjiad. Jak w Monachium 1938 roku, nic jeszcze się nie zaczęło, ale stara Europa się skończyła – mówi Tomasz Wróblewski

Dołącz do dyskusji