Jeśli jesteś choć trochę podobny do mnie, to na pewno masz wiele pomysłów. Te pomysły genialne, gdy przychodzą do głowy. Aż szkoda marnować taki potencjał. Najwięcej pomysłów mam, gdy bezmyślnie spaceruję po lesie. Ale słyszałam, że niektórzy mają je pod prysznicem lub nad umywalką.
Co się dzieje z takimi pomysłami? To jest smutna wiadomość, bo najczęściej sami je sabotujemy – uważamy, że wcale nie są takie wyjątkowe, że może za trudne do wykonania, a może w ogóle nie warto się nimi zajmować. Co było dobre w lesie, już przy komputerze traci na ważności. Ale nie tylko my sami uśmiercamy nasze błyskotliwe idee. Czasem, gdy masz jakiś świetny pomysł, nie możesz się doczekać, żeby się nim podzielić – dzwonisz lub piszesz do najlepszego kumpla… a on gasi cię jednym pytaniem.
Najwięcej pomysłów umiera jeszcze zanim w ogóle się nimi zajmiemy!
Dziś opowiem ci co robić z takimi genialnymi pomysłami, żeby ich nie zmarnować i zarazić nimi innych.